poniedziałek, 1 grudnia 2014

Rozdział 3♥

Obudziłam się spojrzałam na telefon była 10;40 związałam włosy w niechlujnego koka i w pidżamie zeszłam zjeść śniadanie zrobiłam sobie naleśniki z czekoladą i nalałam sobie soku pomarańczowego.
Kiedy zjadłam wstawiłam naczynia do zmywarki i poszłam na górę.Poszłam szybkim krokiem do łazienki,napuściłam wody i dolałam olejku malinowego włączyłam muzykę w telefonie i weszłam do wanny po chwil zaczęłam śpiewać nagle zadzwonił do mnie telefon.
                         
                                                          /rozmowa telefoniczna/

                                            Justin:Cześć pamiętasz,że dziś koncert?
                                            Ja:Jak mogła bym zapomnieć
                                            Justin:Cieszę się,że w końcu się poznamy
                                            Ja:A ja się cieszę,że poznam Cię bliżej
                                            Justin:Niestety muszę już kończyć widzimy się na koncercie za 2                                                           godziny.
         
                                                           /koniec rozmowy/

Wyszłam z wanny i poszłam do szafy ubrałam dziś tą sukienkę.I poszłam do mojej toaletki zrobić makijaż.Jak zwykle kreski tusz puder i róż.Schowałam telefon do torebki i poszłam do samochodu.
Miałam jeszcze ponad 2 godziny ale wolałam być wcześniej.Weszłam na halę w której miał odbyć się koncert.Widziałam jak jakieś plastikowe lale się przepychają nagle jakaś do mnie podeszła i zaczęła mnie wyzywać i obrażać z nie wiadomo jakiego powodu,a ponieważ byłam bardzo wrażliwa rozpłakałam się i pobiegłam do łazienki.Właśnie tamtędy przechodził Justin który usłyszał,że płaczę i odrazu wszedł do łazienki
-Co się stało księżniczko?-zapytał
-Nie ważne-odpowiedziałam zapłakana
Justin podniósł moją głowę i spojrzał na mnie
-O nie wiedziałem,że tu będziesz-powiedział szczęśliwy
-Przyjechałam tu specjalnie na twój koncert-powiedziałam
Justin się uśmiechnął i mnie przytulił,a ja wtuliłam się w niego
-Mieszkam za granicą i przyjechałam do Polski na urodziny-powiedziałam wstając
-Jesteś bardzo piękna-powiedział Justin
Spojrzałam w lustro i zobaczyłam,że wyglądam strasznie
-Czy mogła bym pójść do twojej garderoby zmyć makijaż-zapytałam
-Oczywiście-powiedział
Zmierzaliśmy do garderoby weszliśmy a ja szybko zmyłam makijaż i znów się pomalowałam
-Ja muszę zmykać-powiedział Justin
-Okej-powiedziałam wychodząc
Poszłam w stronę gdzie była kolejka na M&G Justin właśnie wyszedł zza drzwi i złapał mnie za rękę
-Gdzie idziesz?-zapytał
-Na koniec kolejki-odpowiedziałam
-O nie ty idziesz ze mną jako pierwsza-oznajmił z uśmiechem na twarzy
Ustawiliśmy się na tle różowych napisów "Journals"
-Z tą panią chce mieć więcej zdjęć-powiedział do fotografa
Pierwsze zdjęcia były zwykłe uśmiechałam się,później robiliśmy zeza i głupie miny na końcu Justin uklękną przede mną jak by się oświadczył a ja udawałam zdziwioną na ostatnim zdjęciu pocałowałam go w polik.Juss mnie przytulił,a ja poszłam odebrać zdjęcia z M&G.
Dostałam sms'a

                                                               /sms/
         
                                       Od Justin:Pamiętaj żeby zostać pod sceną po koncercie                                                                          Do Justin:Pamiętam :*

Ciekawe czy się zdziwi gdy zobaczy,że to ja wygrałam konkurs-myślałam
Minęła już połowa koncertu świetnie się bawiłam teraz przyszedł czas na OLLG zawsze zazdrościłam tym dziewczyną,które nią były.Kiedy Justin śpiewał jakaś kobieta do mnie podeszła i zapytała się czy chcę zostać OLLG,zgodziłam się.Najpierw koncert w Polsce,potem konkurs,spotkanie w studio,M&G,a teraz bycie OLLG.
-Wygrałam życie-powiedziałam
W pewnym momencie Juss wszedł za kulisy złapał mnie za rękę i wprowadził na scenę gdzie usiadłam na tronie,a on wręczył mi bukiet kwiatów i założył wianek na głowę.Na koniec zapytał się jak mam na imię ja powiedziałam mu Julia on powiedział
Wielkie brawa dla Julii cała hala zaczęła klaskać a ja namiętnie pocałowałam Justina.Z prowadził mnie ze sceny i był bardzo szczęśliwy.Przytulił mnie,a jak poszłam na swoje miejsce.Kiedy koncert się skończył zostałam pod scena tak jak zostałam poproszona.Justin podszedł
-Co ty tu jeszcze robisz?-zapytał
-Znasz może z twittera dziewczynę o nazwie @MrsBelieber___?-zapytałam patrząc się na jego malinowe usta
-Tak wygrała konkurs,a czemu pytasz?-powiedział poprawiając spodnie
-To ja-powiedziałam patrząc w jego czekoladowe oczy równocześnie poprawiając włosy
-Naprawdę?-zapytał zdziwiony
-A nie poznajesz mojego głosu?-zapytałam z miną szczeniaczka
-Poznaje ale nie byłem pewien-powiedział i przytulił mnie
-A tak właściwie to gdzie teraz mieszkasz?-zapytał
-Juro wyjeżdżam z Polski i wracam do Los Angeles gdzie mieszkam od 3 lat-powiedziałam
-opowiedz mi wszystko od początku-powiedział uśmiechając się
-Urodziłam się w Polsce,a dokładniej w Warszawie mieszkałam i uczyłam się tu dobre 15 lat swojego życia,postanowiłam z rodzicami,że do liceum będę uczęszczać w L.A aby nie stracić mojego talentu ponieważ w Polsce nie miałam jak go rozwinąć.Tydzień przed moimi urodzinami dowiedziałam się,że będziesz miał koncert w Warszawie kupiłam bilet,a gdy poszłam do szkoły zobaczyłam na jednej z lekcji,że napisałeś o konkursie na przewie lunch'owej zadzwoniłeś do mnie mówiąc,że wygrałam konkurs.23 marca przyjechałam tu na moje urodziny a dziś jestem tutaj ale niestety już wracam jutro do Los Angeles mam lot o 16:30 więc jak będziesz chciał mogę się z tobą spotkać-powiedziałam poprawiając włosy
-Ale teraz czekam na moją wygraną,chciała bym Ci pokazać jedno z moich ulubionych miejsc w Warszawie-powiedziałam
-Okej-zgodził sie Justin


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                                                                                      /Swaggy
                                                

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz